/img/cien_lew1.gif
/img/cien_praw1.gif
/files/oferta_klubowa_ligowiec.jpg
Aktualności
PUCHAR LIGI ZIMA 2009
W sobotni poranek osiem drużyn przybyło na boiska Warszawianki, aby rywalizować w turnieju o Puchar Ligowca. Na początek LGB skromnie pokonało zespół Makton, a równolegle na drugim boisku Cud nad Wisłą bez większych problemów rozprawił się z ekipą Bakery Team. W spotkaniu OKS Służew – FC Soda lepsi okazali się ci pierwsi, natomiast mnóstwo emocji przyniósł mecz AFK Służeźnia – Vortex Coca Energy Drink. Vortex prowadził przez długi czas i dopiero w ostatniej minucie do wyrównania doprowadził Tomek Jurdeczka. Aby wyłonić zwycięzcę potrzebne więc były rzuty karne. Te lepiej wykonywali zawodnicy Vortexu i to oni mogli dalej walczyć o wejście do finału. W dwóch następnych meczach, którego stawką był finał pocieszenia wygrywały ekipy Makton i FC Soda. O 10.30 przyszedł czas na mecze drużyn, które wcześniej zapewniły sobie awans do czołowej czwórki. LGB musiało uznać wyższość Cudu nad Wisłą, w barwach którego świetnie spisywał się Paweł Powierża, a OKS Służew po dramatycznym meczu i świetnej końcówce pokonało Vortex. W finale pocieszenia zmierzyły się ze sobą FC Soda i Makton. Zwyciężył Makton, a jedyną bramkę w 21 minucie zdobył Dominik Świadek. W decydującym starciu Cud nad Wisłą walczył z OKS Służew o zwycięstwo w grupie. Lepsi okazali się gracze Cudu nad Wisłą, a po raz kolejny swoje umiejętności strzeleckie pokazał Powierża, który zdobył w tym meczu aż sześć bramek i z dziesięcioma trafieniami łącznie został najlepszym strzelcem całej grupy.


Kolejna grupa uważana za grupę śmierci rozpoczęła swoje zmagania popołudniu. Rywalizacja na dwóch boiskach miała wyłonić największego faworyta do rozgrywek finałowych i tak Bardzo pechowy los miała drużyna TDB. W pierwszym spotkaniu musiała powalczyć z mistrzem sztucznej trawy, który należy do ścisłego grona faworytów, mimo jak sami twierdzą zima to czas rekonwalescencji przed kolejnym wiosennym sezonem. Mimo tego TDB miało szanse, bo na początku spotkania zabrakło paru podstawowych zawodników i Torpedo grało nawet bez bramkarza! Szybko jednak okazało się, że różnica klas jest duża i jedni poszli w górę, a drudzy skupili się na pucharze pocieszenia. TDB - TORPEDO MOKOTÓW 0:9
W równoległym meczu grupy B o Puchar Ligi Zima 2009 mierzyły się zespoły Myszyn Edyszyn i Barcy. Mecz od samego początku był wyrównany. Raz po raz działo się coś pod oboma bramkami. Po zaciętym spotkaniu lepsi okazali się ci pierwsi wygrywając minimalnie 2:1.
Drużyna Scatmana do końca trzymała w niepewności przeciwników, którzy zdecydowani na grę chcieli walczyć o jak najwyższe cele, a mecz z drużyną z Ekstraklasy miał ich przekonać na jakim poziomie grać mogą. Objęcie szybkie prowadzenia przez Kancelarię 0:3 zapowiadała gładkie przejście do drugiej rundy, ale… Świetnie zabłysną Dariusz Siurmacki i dzięki jego postawie Scatman wyrównał i doczekaliśmy się karnych. Ten dość niewybaczalny pomyłek system postawił w bramce Kancelarii znakomitego bramkarza, który już znajdował się wśród najlepszych kolejki, a bramkarzem Scatmana, który z musu zamienił swoją nominalną pozycję w polu na obronę pola między dwoma słupkami i poprzeczką. Jeden błąd zadecydował o wszystkim… SCATMAN – KANCELARIA PRAWNA J.KOWALEWSKIEGO 3:3 (k.5:4)
W kolejnym spotkaniu spotkali się przeciwnicy z różnych klas rozgrywkowych. Abi Squad z pierwszej ligi podejmował drugoligowy zespół Śpiewających piłkarzy. Różnicę klas było widać w przebiegu meczu. Dla Abi spotkanie okazało się spacerkiem i gładko wygrali 7:2. Nie można oczywiście zapomnieć o tym że zawodnicy z II ligi włożyli dużo walki w to spotkanie.
Pierwszy mecz w pucharze pocieszenia był sprawą otwartą. Po występie Barcy nadzieję na walkę w pucharze opadły, ale w tym meczu mogli się troszkę podbudować. Po szybkim objęciu prowadzenia pozwolili sobie na parę „brazylijskich” zagrań. Niestety nie każdemu wychodziły. TDB nie miało szczęścia w losowaniu i mogło na pewno trafić lepiej. Przeciwko Torpedo szans większych nie mieli, a Barca to bardzo doświadczony przeciwnik i wykorzystał wszelkie błędy TDB. Jedyną bramkę w turnieju dla swojej drużyny zdobył Marek Talacha, który dość mocną presję wywarł na obrońcach Barcy czego konsekwencją była bramka. TDB pożegnało się z turniejem, a Barca czekała na kolejnego przeciwnika. TDB – BARCA 1:6
Następny mecz w grupie B grały ze sobą Kancelaria Radcy Prawnego Jarosław Kowalewski i przegrany z poprzedniego spotkania czyli Śpiewający Piłkarze. Niestety tym razem los znów nie dopisał II ligowej drużynie i ulegli 4:3. Sam mecz był bardzo emocjonujący. W końcówce spotkania niewiele brakowało a Śpiewający Piłkarze sprawili by niespodziankę. Ciekawe spotkanie zaprezentowały zespoły Myszyn Edyszyn i Torpedo Mokotów. Wynik bezbramkowy dość długo się utrzymywał, ale w końcu Torpedo Mokotów przełamało bramkarza, który w tym meczu dwukrotnie podnosił ciśnienie bohaterowi swojej drużynie Grzegorzowi Zaleskiemu. Raz Bartosz Krzymowski tak wybił piłkę wprost pod nogi napastnika Torpedo, a innym razem wziął ciężar gry na siebie i stracił piłkę próbując wymanewrować przeciwnika. Szczęśliwym losem bramki z tych akcji nie było, ale inne zostały wykorzystane. Przy stanie 3:0 Myszyn postawiło wszystko na jedną kartę i… Grzegorz Zaleski zdobył bramkę, a następnie drugą. 3:2 i byłoby pięknie, ale Torpedo odpowiedziało bramką. A jak padła bramka to Zaleski ciężar gry wziął ponownie na siebie i zdobył trzecią bramkę. Torpedo bezpieczną przewagę utrzymało, ale końcówka i dwie wyborne sytuację Myszyn Edyszyn sprawiają, że wynik mógł być remisowy, a że z dwóch metrów bramki się nie zdobywa to Torpedo czekało na ostatniego swojego przeciwnika w sobotnie wieczór TORPEDO MOKOTÓW – MYSZYN EDYSZYN 5:3
Mecz o godzinie 18.00 zapowadał się niezwykle fascynująco. Mierzyły się bowiem zwycięzcy pierwszych spotkań grupowych. Scatman podejmował na boisku B drużynę Abi Squadu. Spotkanie zaczęło się niepozornie. Obie drużyny zdobyły po bramce i jakby zasnęły na jakiś czas. Wielkie emocje przyniosła nam końcówka. Drużyny znacznie się ożywiły, ale to jednak Scatman wyszli zwycięsko z tego meczu i awansowali do finału.
W ostanim tego dnia meczu na boisku B spotkały się drużyny które miały na swoich kontach po jednym zwycięstwie oraz po jednej porażce. Barca podjemowała Kancelarię Radcy Prawnego Jarosław Kowalewski. Już w 1. minucie wynik otworzyła Barca. Następnie do głosu doszli zawodnicy Kancelarii, którzy zdobyli 3 bramki z rzędu. Gola samobójczego dołozył Michał Ściborowski i było już po zawodach... przy wyniku 4:1 Ściborowski się zrehabilitował i zdobył gola dla Barcy. Wynik 4:2 utrzymał się do końca meczu.
TORPEDO MOKOTÓW – SCATMAN 13:2
Mecz bez historii… Zmęczona drużyna Scatmana nie dała rady Torpedo, które skrupulatnie nabijało sobie cenne punkty w statystykach. Widowisko na pewno byłoby lepsze, gdyby Scatman dysponował większą ławką i swoim bramkarzem… Torpedo w finale i tam wszystko się okaże!
Ostatnia grupa swoje poczynania rozpoczęła w niedzielę rano. Zwycięzca tej grupy tworzył trzecią drużynę, która rozgrywać swoje mecze miała popołudniu w finale pucharu i tak...

Od początku spotkania pomiędzy Sztukasami, a Hipokampem obserwowaliśmy twardą walkę na boisku i ciężko było wskazać stronę, która osiągnęłaby wyraźną przewagę. Dopiero w 18 minucie padła pierwsza bramka spotkania gdy Warakomski wygrał pojedynek bark w bark z obrońcą i strzelił na długi słupek pokonując bramkarza, a Sztukasy objęły prowadzenie. Gdy wydawało się, że Sztukasy wyjdą z tego pojedynku zwycięsko rzutem na taśmę w ostatniej akcji meczu Hipokamp zdołał doprowadzić do rzutów karnych strzelając bramkę na wyrównanie!!! W karnych skuteczniejsza okazała się ekipa Hipokamp, która wykorzystała wszystkie swoje szanse. Sztukasy 1:1 Hipokamp (k.3:5)
Z Początku mecz wydawał się bardzo wyrównany w tym spotkaniu o zwycięstwie mogły zadecydować tylko wysokie indywidualne umiejętności poszczególnych piłkarzy Nissana i Toyoty. Więcej pokazali ich zawodnicy Nissana, którzy prowadząc od początku do końca spotkania spokojnie kontrolowali przebieg gry i mogli cieszyć się z zwycięstwa. Nissan Zaborowski 4:1 Toyota Radość.
Mecz drużyn o bardzo zbliżonym potencjale piłkarskim czyli pojedynek The Reds i DH Parkiet . Pierwsze 10 minut meczu toczyło się w słabym tempie i było mało sytuacji podbramkowych. Z upływem czasu lekką przewagę osiągnęli piłkarze The Reds, którzy częściej zagrażali bramce rywali, jednakże ich ataki były prowadzone zbyt małą liczbą zawodników gdyż priorytetem drużyn było zagranie z tyłu na przysłowiowe "zero"'. Mecz kończy się wynikiem 0-0 i trzeba było rozegrać dodatkowo rzuty karne. W tej loterii górą byli piłkarze DH Parkiet którzy po kontrowersyjnym karnym odonszą zwycięstwo 4-3.
Mecz Moto - WDP zaczął się z chwilowym opóźnieniem gdyż kilku graczy Moto miało problem z dojechaniem na czas. Pierwsze minuty spotkania to wzajemne badanie się drużyn. Po kilku minutach można było zaobserwować że to drużyna Moto jest lepiej dysponowana tego dnia. Gospodarze stwarzali więcej sytułacji ale byli nieskuteczni. Na nieszczęście drużyny Moto sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło: "niewykorzystane sytułacje się mszczą" i niestety po dobrej grze przegrywają spotkanie 1-2. Dryżynę WDP trzeba pochwalić za skuteczny i konsekwetny futbol.
Po nieszczęśliwej porażce w poprzednim meczu i wyciągnięciu wniosków z porażki, piłkarze The Reds podeszli do meczu ze Sztukasami w ultra ofensywnym nastawieniu. Już po 5 minutach meczu na tablicy świetlnej widniał wynik 2-0. Zawodnicy gospodarzy dorzucili jeszcze 6 bramek a powinni strzelić jeszcze co najmiej drugie tyle. Piłkarze Sztukasów dali radę odpowiedzieć tylko jednym trafieniem, które jest małym pocieszeniem przy tak dotkliwej porażce. Szególnie dobrą postawą w tym meczy popisał się Cichecki, który poprowadził swój zespół do zwycięstwa.
Mecz 27 w pucharze ligi rozegrał się pomiędzy DH Parkiet - Hipokampem Przed meczem wydawało się że DH Parkiet będzie miało łatwą przeprawę z niżej notowanym rywalem, jednak piłkarze Hipokamp pokazali się z bardzo dobrej strony, grając jak równy z równym. W czasie spotkania mogliśmy zaobserwować dużo sytuacji podbramkowych, jednakże napastnicy obu drużyn mieli rozregulowane celowniki w tym meczu. Widać było już zmęczenie turniejem w obydwu drużynach czego efektem były bramki strzelone po błędach zawodników. Po zaciętym i wyrównanym meczu zwycięstwo odnoszą zawodnicy DH Parkiet 3-2.
Faworytem kolejnego spotkania była ekipa Toyoty, która całą sportową złość po wcześniejszej porażce przelała na ten mecz z ekipą Moto. Od początku spotkania gracze Toyoty narzucili na boisku swój styl gry i spokojnie wypunktowali zawodników Moto. Padała bramka za bramką i od początku spotkania mogliśmy być pewni końcowego zwycięstwa Toyoty. Moto 2:7 Toyota.
Nissan od początku spotkania dyktował warunki gry i wykorzystywał swoje sytuacje strzeleckie. WDP zdołało strzelić jedną honorową bramkę. Gracze Nissana nie litowali się nad o wiele słabszym rywalem, widać było że gra sprawia im wielką radość, głównie młodzi zawodnicy tego zespołu popisywali się świetnym sztuczkami technicznymi. WDP 1:7 Nissan Zaborowski
Mecz o przejście do fazy finałowej pucharu pocieszenia toczył się pomiędzy zespołem The Reds, a Toyotą . Zespół The Reds na początku spotkania wątpił w swoje szanse i do meczu podszedł bardzo ostrożnie zabezpieczając przedewszystkim tyły. Dla Toyoty był to maraton piłkarski i trudno było zgadnąć czy wytrzyma tempo meczu. Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane co odzwierciedlał wynik 2-2, jednak z biegiem czasu piłkarze The Reds osiągneli przewage nad rywalem który był już bardzo wymęczony trudami turnieju. Gdy było już 4-2 piłkarze Toyty rzucili wszystko na jedną kartę i... niestety nadziali się na kontrę i był już po meczu. Należy jednak pochwalić drużynę Toyoty za to iż mimo rozegrania dzisiaj spotkania ligowego (Toyota Radość miała zaległy mecz z drużyną Sanitiago) stoczyła ambitną walkę o zwycięstwo w tym spotkaniu a ekipie The Reds nie pozostaje nic innego jak złożyć gratulacje za awans do następnej fazy pucharu i zwycięstwa w dobrym stylu.
DH Parkiet 3:7 Nissan Kolejne pucharowe spotkanie o grę w finale był meczem zespołu z pod znaku Nissana, w którym gracze tej drużyny od początku przejęli kontrolę na boisku Szybkie dwie bramki na początku spotkania tak naprawdę wyjaśniły sytuacji kto w tym meczu może wygrać. Piłkarze DH Parkiet walecznie i ambitnie walczyli aby dorównać graczom Nissana, niestety oni do tego nie dali dopuścić i spokojnie wygrali kolejne spotkanie.


PUCHAR POCIESZENIA

12:30 mecz Makton - Kancelaria

Spotkanie otwierające zmagania o Puchar Pocieszenia. Drużyna Kancelaria totalnie zdominowała ten mecz, nie pozostawaijąc piłkarzom Maktonu żadnych złudzeń. Od pierwszej minuty zawodnicy gospodarzy rozgrywali spokojnie piłkę tym samym zmuszając graczy gości do intensywnego biegania. Bramki były tylko kwestią czasu. Warto pochwalić jednak piłkarzy Maktonu za to że mimo iż ustępwali pod względem technicznym rywalom walczyli niczym lwy. Mecz kończy się wynikiem 5-0 który jest jak najbardziej dobrym odzwierciedleniem tego co się działo na boisku.


13:30 The Reds - Makton

Mecz w którym grała tylko jedna drużyna. Zniechęcona ekipa Makronu dotkiwą porażką z Kancelarią, pokazała się jeszcze z gorszej strony, za to zawodnicy The Reds dali prawdziwą lekcję rywalom jak się powinno grać w piłkę nożną. Gdyby piłkarze gospodarzy byli bardziej skuteczni mielibyśmy wręcz kosmiczny wynik! Zawodnicy The Reds z podstawowego składu, dali w tym meczu pograć kolegom z drużyny którzy rzadziej pojawiali się na murawie w innych meczach. Spotkanie ostatecznie kończy się zwycięstwem gospodarzy aż 7-0.


14:30 Kancelaria - The Reds

Mecz który miał zadecydować która drużyna sięgnie po Puchar Pocieszenia. W grze obu drużyn widać było ogromne zmęczenie turniejem przez co spotkanie straciło trochę na widowisku. Mecz nie obfitował w sytuacje podbramkowe, było dużo walki w środku pola. Grę prowadziła drużyna Kancelarii która rozegrała tego dnia mniej spotkań od drużyny The Reds która ewidentnie miej biegała od rywali, jednak momentami inicjatywa do nich należała. Wynik końcowy 2-2 jest jak najbardziej wynikiem sprawiedliwym. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu drużyna The Reds zdobywa Puchar Pocieszenia, na drugim miejscu plasuje się drużyna Kancelarii a na trzecim miejscu ekipa Mkatonu.


FINAŁ PUCHARU LIGI ZIMA 2009


13:00 Cud nad Wisłą - Torpedo Mokotów

Spotkanie otwierające finały o Puchar Ligowca. Był to bardzo interesujący mecz w którym nie zawiodły obie drużyny prezentując szybki, ofensywny futbol. Od początku spotkania zawodnicy Torpedo Mokotów rzucili się ataku, jednak piłkarze Cudu nad WIsłą nie byli dłużni i co chwila odgryzali się niebepiecznie szybkimi kontrami. piłkarze Toepedo nie pozostawili złudzeń i doprowadzili do stanu 5-0. Goście zdołali odpowiedzieć jedną bramką zdobytą w końcówce meczu. Ostateczny rozrachunek 5-1, chociaż gdyby drużyna Cudu nad Wisłą zagrała bardziej skutecznie mecz mógłby się wogóle inaczej potoczyć.


14:00 Nissan Zaborowski - Cud nad Wisłą

Spotkanie rozpoczeło się od zmasowanych ataków graczy Nissana, jednakże były to akcjie nieprzygotowane lub brakowało im skutecznego wykończenia. W przeciwności do poprzedniego meczu piłkarze Cudu nie dali rozgrywać piłki rywalowi, tylko zaatakowali wysoko przez co wymuszali niedokładne podania. Po jednym z wysoko założonego pressingu, piłkarze gości wymusili stratę u ostatniego obrońcy gospodarzy jednak nie wykorzystali swojej szansy. Z biegiem czasu gra Nissana się uporządkowała i coraz groźniej atakowali. Końcowy rezultat spotkania 3-1. Tą porażką piłkarze Cudu nad Wisłą przekreślili swoje szanse na zdobycie pucharu.


15:00 Torpedo Mokotów - Nissan Zaborowski

Mecz który miał roztrzygnąć czy drużyna Torpedo Mokotów sięgnie po Puchar Ligowca czy też drużyna Nissana. Drużynę Nissana zadowalało tylko zwycięstwo, gdyż mial gorszy bilans bramkowy i w przypadku remisu i tak drużyna Torpedo sięgnie po puchar. Wydawało się że to drużyna gości zaatakuje i będzie prowadziła grę, jednak nic z tych rzeczy. po 10 minutach gry Torpedo Mokotów prowadziło już 3-1 i nie wydawało się żeby drużyna Nissana mogła coś jeszcze zdziałać w tym meczu. Jednak koncówka spotkania należała do gości i o mały włos nie udało jej się wygrać spotkania. Końcowy wynik 3-3 na który obie drużyny ciężko zapracowały. Drużyna Torpedo zdobywa Puchar Ligowca jak najbardziej zasłużenie patrząc na przebieg meczu.
e-TarNet